Słodkości ciąg dalszy, bo ostatnio zatęskniłam za wiśniami. Kojarzą mi się z wakacjami za czasów dziecięcych ... całe dnie objadaliśmy się na podwórku wiśniami. Mieliśmy 3 duże wiśnie, które były wyjątkowo mało kwaśne, takie połączenie wiśni i czereśni. Niestety po kilkunastu latach drzewka przestały już dawać owoce i teraz jedyne wiśnie mogę kupić w sklepie... ale się skusiłam. Miałam ochotę na coś czekoladowego i wiśniowego - powstało pyszne ciasto. Bez jajek, mleka, glutenu, białego cukru i nie wiem czego jeszcze :) Zapraszam!
Składniki (na blachę 23cm)
- paczka budyniu czekoladowego bezglutenowego bez cukru (u mnie celiko bo ma bardzo prosty skład)
- pół szklanki mąki ryżowej
- pół szklanki mąki kukurydzianej
- łyżka mąki z orzeszków ziemnych
- łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego
- pół łyżeczki sody
- 3 łyżki kakao bezglutenowego
- pół tabliczki czekolady 90% (używam wawel )
- szklanka mleka kokosowego (napój)
- 3 łyżki płynnego oleju kokosowego
- 1,5 łyżki octu jabłkowego (żeby soda zaczęła się pienić)
- 1/3 szklanki syropu klonowego
- szczypta soli
- wiśnie (wydrylowane)
W misce łączymy sypkie składniki i dokładnie je mieszamy. Dodajemy mleko kokosowe, olej, syrop klonowy i ocet. Mieszamy dokładnie aż powstanie jednolita masa, która wychodzi w miarę rzadka. Pół tabliczki czekolady siekamy nożem na małe kawałki ,można dać kilk większych żeby w środku ciasta była rozpuszczona czekolada.
Dodajemy czekoladę do ciasta i mieszamy. Wlewamy całość do formy nasmarowanej olejem kokosowym. Dodajemy na wierzch wiśnie, wydrylowane i przecięte na połówki.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok 30 minut (do suchego patyczka).
Jemy po przestudzeniu. Ciasto jest trochę kruche więc najlepiej nad talerzykiem :) Najlepiej smakuje pierwszego dnia,od razu po pieczeniu (szybko znika)
Super wygląda!
OdpowiedzUsuń