czwartek, 7 grudnia 2017

Wegańskie pralinki ferrero rocher


Mocno czekoladowe i orzechowe, nieustępujące niczym prawdziwym, sklepowym Ferrero Rocher. To moje ulubione czekoladki z grupy Ferrero i jestem szczęśliwa że znalazłam im godną alternatywę. W pełni wegańską i o wiele zdrowszą.

Przepis inspirowany znalezionym na blogu grochem o garnek :) lekko zmieniony przeze mnie, i przetestowany :) polecam. Wykonanie bardzo proste, w lodówce mogą leżeć ponad tydzień więc warto zrobić na zapas.

Składniki na ok 26 pralinek

  • tabliczka czekolady gorzkiej 90% (używam wawel)
  • pół szklanki mleka kokosowego
  • 3 - 4 łyżki syropu daktylowego
  • 100 g masła z orzechów laskowych nieprażonych (zdrowsze od prażonych)
  • szczypta soli
  • kilka garści orzechów laskowych

Tabliczkę czekolady siekamy na małe kawałeczki i rozpuszczamy nad gorącą wodą. Najlepiej mieć specjalna miseczkę do rozpuszczania czekolady, ale można też zrobić zwykłą miseczka, która kładziemy na garnku z wodą. UWAGA - woda nie może się gotować, ma być gorąca i parować, mają powstawać małe bąbelki na ściankach garnka, ale nie ma to być wrzątek bo czekolada się zetnie. Gorzką czekoladę rozpuszczamy w temp do 50st. Miseczka nie powinna być w wodzie, czekoladę rozpuszczamy parą. Kiedy cała czekolada się rozpuści wyłączamy ogień i dodajemy ciepłe mleko kokosowe (nie gorące, bo czekolada się zetnie, do 50 st). Wlewamy je drobnym ciurkiem cały czas mieszając. Następnie dodajemy syrop daktylowy, masło orzechowe i sól, cały czas mieszamy. Kiedy wszystko dobrze się połączy, miseczkę przykrywamy i wkładamy do lodówki na kilka godzin. 


W tym czasie orzechy laskowe umieszczamy na blasze na papierze do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. Pieczemy przez 10 minut, studzimy i obieramy orzechy ze skórek. Odkładamy ok 26-30 orzechów, resztę siekamy (ja rozdrobniłam w rozdrabniaczu). 

Po kilku godzinach wyciągamy miseczkę ze stwardniałą masą, nabieramy ją łyżką, wkładamy w środek po orzechu, formujemy kulkę. Obtaczamy ją w posiekanych orzechach i odkładamy do pudełeczka. Pudełeczko przechowujemy w lodówce, można spokojnie do tygodnia. 
Talerzyk od nadzwyczajnie.pl :)




1 komentarz: